+1
hudyts 3 czerwca 2016 19:17
Korzystając z okazji wolnego w pracy postanowiłem udać się na kilka dni do mojego ulubionego europejskiego kraju jakim jest Hiszpania. Jedynym czynnikiem jakim się kierowałem to kasa czyli musiał być to wypad niskobudżetowy gdyż już 11 czerwca udaję się kibicować Biało-Czerwonym do Francji. Korzystając z wyszukiwarki azair.eu padło na Vigo czyli za lot FR z Irlandii gdzie tymczasowo pomieszkuję zapłaciłem 65,26€. Bardzo mało jest w sieci o tej części tego pięknego kraju jakim jest Galicja ale przekonałem się przyzwoitą ceną za nocleg. Zdecydowałem się na hotel Canaima w samym centrum miasta gdzie cena za noc średnio wynosiła 22.25€. Miejsce bardzo przytulne i jedynym problemem był brak obsługi anglojęzycznej oraz dość długie zameldowanie.

Głównym punktem mojego krótkiego wypadu okazał się archipelag Cies czyli zbiór wysp gdzie ponoć znajduje się najpiękniejsza plaża na świecie... Nazywa się Playa de Rodas a wyboru tego dokonał w 2007 brytyjski dziennik The Guardian (http://www.theguardian.com/travel/2007/feb/16/beach.top10). Bilety na prom kupiłem na stronie http://www.mardeons.es/ w cenie 10€ w dwie strony. Małym minusem jest to, że bilety trzeba odebrać w punkcie sprzedaży w porcie w dniu naszej podróży. Wystarczyło podanie nazwiska ale równie dobrze można mieć numer rezerwacji przepisany na kartce lub na telefonie. Wszystkie promy do Cies odpływają z bramki nr.2 i do kolejki ludzie ustawiają się kwadrans wcześniej w czym pomaga obsługa z powyższej firmy. Z miejscami nie było problemu ale za pierwszym razem były trzy wycieczki szkolne i rzeczywiście lepiej ustawić się przed nimi :) Wypłynęliśmy o 10.45 co jest najwcześniejszą porą a sama podróż trwa w granicach 45-50 min, natomiast powrotne kursy kończą się o 19.15 lub w niektóre dni nawet o 20. Na wyspie jest pole namiotowe co wydaje się dość fajną opcją na nocleg. Polecam zabrać swój prowiant co wydaje się priorytetem gdyż na wyspie są tylko dwie dość mizerne restauracje i ubogi sklepik z cenami typowo pod turystów.

1.jpg



2.jpg



2a.jpg



3.jpg



4.jpg


Tutaj stajemy przed wyborem szlaku i zdecydowanie mogę polecić dwa czyli główny punkt który wybiera większość przybywających na tą wyspę turystów czyli szlak pomarańczowy(Monte Faro) oraz szlak niebieski(Alto del Principe). Na pozostałe tak naprawdę szkoda czasu i można go wykorzystać na wypoczynek na jednej z plaż :) Odcinek jaki musimy pokonać przy pierwszym szlaku który ma średni poziom trudności to 7,4km w dwie strony i powinniście się wyrobić spokojnie w dwóch godzinach z przerwą na dłuższy posiłek.

5.jpg



8.jpg



9.jpg



10.jpg



11.jpg



12.jpg



13.jpg



14-001.jpg



Natomiast drugi ma niski poziom i odcinek 3km w dwie strony pokonamy do godziny.

15.jpg



16.jpg



Druga z plaż na wyspie która bardziej przypadła mi do gustu ze względu na spokój i na swój niesamowity urok oraz dziewiczy charakter. Jest to plaża nudystów ale nie było w tym czasie miłośników opalania się nago. Jest to Playa de Figueiras.

17.jpg



17a.jpg



17b.jpg



Na wyspie byłem dwa razy i na pewno każdemu ją polecam, bardzo fajne szlaki nawet na upalne dni i urocze plaże a czy Playa de Rodas jest tą najpiękniejszą... Szczerze to spodziewałem się, że zrobię wielkie WOW i może przez to, że planuję wypad na Seszele i naoglądałem się tych niesamowitych zdjęć z relacji użytkowników fly4free czegoś mi brakowało. Czy warto się wybrać w to miejsce? Zdecydowanie TAK i mam nadzieję, że powyższe fotki Was przekonają.

Wracając do samego Vigo które ma również swój fajny urok i mnóstwo miejsc gdzie można odpocząć po ciężki dniu:) Piwo jest dwa razy tańsze niż w Irlandii i bez problemu kupimy je w sklepie do 1€ a w knajpie za 2-2,5€.

18.jpg



19-001.jpg



19a.jpg


Wszystkie ronda w mieście mają fontanny lub prezentują się tak jak poniżej

20-001.jpg



21.jpg



22.jpg



Warto również wybrać się na plażę Samil do której dojeżdżają autobusy z centrum linii L10 oraz C15. Bilety kupujemy u kierowcy i kosztują stała kwotę 1.32€. Tyle samo z resztą płacimy za transport linią L9A z i na lotnisko. Na plażę jedziemy z centrum ponad 40 min a na lotnisko około 10 min krócej.

24.jpg



23.jpg



25.jpg


Plaża naprawdę warta odwiedzenia, bardzo długa i szeroka oraz czysta co jak na typowo miejską jest wielką zaletą. Jest tu wszystko co potrzeba by fajnie spędzić dzień.

A na koniec największy statek wycieczkowy na świecie czyli "Harmony of the Seas" który zawitał do Vigo równo 1 czerwca a do użytku został przekazany 12 maja tego roku więc bardzo możliwe, że to dziewiczy rejs. Może pomieścić 6360 pasażerów i 2100 członków załogi... Naprawdę robi niesamowite wrażenie. Na stronie http://tours4cruisers.com/es/event-calendar/ możemy sprawdzić co i kiedy przypływa do portu.

Cały wypad tak jak zakładałem był niskobudżetowy i na pewno kiedyś jeszcze tutaj powrócę. Super miejsce na wypad weekendowy i można go bardzo fajnie zaplanować. Mam nadzieję, że Was zaraziłem swoją relacją na odwiedzenie części Galicji. Jako, że to moja pierwsza relacja liczę na Wasze zrozumienie i pomału zabieram się do napisania relacji z RTW odbytego w tym roku. Co wcale nie jest proste po dłuższym czasie...

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

mackoz 3 czerwca 2016 19:31 Odpowiedz
@hudyts Dzięki za relację. Będę w Vigo za dwa miesiące i też się zainteresowałem tą wysepką :)
rw30 3 czerwca 2016 21:53 Odpowiedz
niezle! wydaje sie ze trafiles swietna pogode [co w Galicji nie jest chyba takie oczywiste]btw jaka temperatura wody?
hudyts 3 czerwca 2016 23:55 Odpowiedz
Udało się popływać no ale woda jednak dosyć zimna. Już tak mam, że w nowym miejscu zawsze muszę się zanurzyć więc jakoś się przełamałem no ale z drugiej strony miejscowe wycieczki szkolne bawiły się na całego. Warto sprawdzić jak tam jest we wrześniu czy październiku bo jak na 1 czerwca to nie ma co oczekiwać cudów.
wodzu-800xl 6 czerwca 2016 08:06 Odpowiedz
Dzięki za relację, wyspa naprawdę kusi. Natomiast woda w Atlantyku chyba na ogół jest zimna a na pewno znacznie zimniejsza niż w Morzu Śródziemnym i to jedyny minus. Nawet w lipcu i sierpniu woda ma tam 18.5 stopnia czyli zimniejsza niż u nas w Bałtyku.